Tomasz Lis

Z Problematyczna.moe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
:mad_bridget:
Jest to jedynie zalążek artykułu! Informacje mogą wymagać uzupełnienia!
:mad_bridget:

Dziennikarz, który pracował w TVP, TVN, Polsacie, Gazecie Wyborczej, Newsweeku, Wprost oraz Polska The Times. Obecnie prowadzi kanał na YouTube[1].

Molestowanie seksualne oraz mobbing

Oskarżenia o napastowanie seksualne były powodem wywalenia Lisa z Newsweeka[2]. W sprawie było prowadzone dochodzenie, jednak zostało umorzone przez prokuraturę 26 kwietnia 2024 z powodu przedawnienia karalności czynu. Jedna z ofiar zeznała, że Tomasz Lis miał pójść za nią przyspieszonym krokiem, złapać ją za twarz, przycisnąć do ściany i pocałować w policzek, mimo że kobieta próbowała się wyrwać. Z zeznań innego świadka wynika, że Tomasz Lis podjął próbę pocałowania kobiety w usta, jednak ona zdołała się przed tym uchylić. Wg innych zeznań dziennikarz włożył pracownicy palce w spodnie, na wysokości ud. Innej dotykał włosów wbrew jej woli.

Prokuratura stwierdziła, że zachowanie Tomasza Lisa względem tych kobiet, nie może zostać ocenione inaczej niż w kategorii naruszenia nietykalności cielesnej. W Polsce czyn ten przedawnia się zaledwie po roku.

W kwestii mobbingu śledczy uznali, że większość przesłuchanych dziennikarzy stwierdziła, że takie zachowania naczelnego, jak opowiadanie homofobicznych i nieprzyzwoitych dowcipów, straszenie utratą pracy, trzymanie nóg na stole, tworzenie nieprzyjemnej atmosfery, mogły nosić znamiona mobbingu. Uznali jednak, że zachowanie Lisa mobbingiem nie było.

Jedna z kobiet zeznała, że towarzystwo Lisa było na tyle uciążliwe, że wielokrotnie rezygnowała z pracy w projektach, aby tylko go uniknąć. Poproszono też przełożoną pracownic o jej obecność, gdy dziewczyny pracują nad makijażem dziennikarza, ponieważ "Tomasz Lis rzuca głupie teksty". Biorąc pod uwagę sytuację, zdaje się to być eufemizmem.

Wg jednego z dziennikarzy Lis potrafił wprowadzać mroźną atmosferę, a ludzi w stan dygotania samym tylko sposobem swojej wypowiedzi. Dziennikarze nie pozwalali sobie na to, aby nie zgodzić się z Tomaszem Lisem, ponieważ się go bali.

Kolejny dziennikarz stwierdził, że w stosunku do wybranych ofiar intensyfikował swoje działania, to jest nadmierną krytykę, w tym również personalną, nie tylko merytoryczną.

Jedna z pracownic odmówiła złożenia na Lisa oficjalnej skargi, ponieważ boi się, że Tomasz Lis ją zniszczy.[3]

Podobne opisy środowiska pracy przedstawili anonimowi dziennikarze pracujący pod Lisem w Polsacie. Tomasz miał dzielić pracowników na lepszych i gorszych wedle swojego widzimisię, krzyczeć, wyzywać czy rzucać homofobiczne uwagi[4].

Imigranci i granica

Poglądy Tomasza na temat kryzysu na granicy zależą od tego kto akurat realizuję antyludzką politykę. Gdy jest to PiS, państwo powstrzymuje przed przekroczeniem naszej granicy wyziębionych biedaków, marzących chyba bardziej niż o czymkolwiek innym, o kubku herbaty z cytryną[5]. Ale jeśli to Tusk zapowiada zawieszenie gwarantowanego przez konstytucję prawa do Azylu[6][7], to Granice są po to, żeby ich nie przekraczał kto chce kiedy chce[8].

Przypisy