Queerfobia

Z Problematyczna.moe
Wersja z dnia 21:12, 22 sty 2024 autorstwa Alma (dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "Wszelkiego rodzaju niechęć, prześladowania czy lęk przed osobami LGBT+. Szczególnymi przypadkami queerfobii są między innymi homofobia, transfobia, enbyfobia czy acefobia. == Queerfobiczne argumenty == === Ideologia LGBT === Celowa lub nie próba przeniesienia dyskusji z tematu problemów osób do kwestii opinii, czasem wyraźnie zaznaczając, że "nie mówimy o ludziach LGBT, tylko ideologii części z nich". Jest to manipulacja z kilku p…")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Wszelkiego rodzaju niechęć, prześladowania czy lęk przed osobami LGBT+. Szczególnymi przypadkami queerfobii są między innymi homofobia, transfobia, enbyfobia czy acefobia.

Queerfobiczne argumenty

Ideologia LGBT

Celowa lub nie próba przeniesienia dyskusji z tematu problemów osób do kwestii opinii, czasem wyraźnie zaznaczając, że "nie mówimy o ludziach LGBT, tylko ideologii części z nich". Jest to manipulacja z kilku powodów. Tematy poruszane w ramach "ideologii LGBT" od kwestii problemów osób LGBT różnią się jedynie semantycznie. Hasła, takie jak "ochrona małżeństwa" są słabo zakamuflowanymi eufemizmami dla idei takich jak "zakaz małżeństw homoseksualnych". Nie jest więc prawdą, że nie mówimy o osobach. Dodatkowo słowo "ideologia" jest nacechowane negatywnie, implikując dogmatyczny charakter omawianych opinii.

To takie rzadkie jest

Argument przyjmuje formy takie jak "dlaczego mówimy tak dużo o osobach LGBT, skoro stanowią tak nikły odsetek społeczeństwa?".

Przede wszystkim całe założenie na którym opiera się argument jest błędne. Ustalenie jaki procent ludzi to osoby tęczowe jest związane z wieloma problemami. Ze względu na stygmatyzację, wiele ludzi ukrywa swoja queerowatość zarówno w życiu publicznym, jak i w ankietach. Ludzie dużo częściej przyznają się do gejowskich orientacji, kiedy są pytani online, a nie w cztery oczy[1]. Wyniki też różnią się w zależności od miejsca zamieszkania czy czasu w jakim zostały przeprowadzone badania, a tendencja jest generalnie wzrostowa[2][3].

W zależności od tego, które grupy z parasola LGBT+ chcemy zaliczać, całkiem bezpiecznie możemy mówić więc o 5-20% populacji – co nawet dla najniższych szacowań, wcale rzadkie nie jest.

Drugi problem z argumentem, to że bycie mniejszością, nawet bardzo rzadką mniejszością nie oznacza, że nie należą ci się prawa. Nikt przecież nie postuluje, że sprawy chociażby górników w Polsce nie są ważne tylko dlatego, że że nie są oni liczną grupą. Dochodzi też kwestia intersekcjonalności. Prawa osób LGBT+ bardzo często idą w parze z prawami innych ludzi.

Kolejna kwestia tyczy się tego, że tan argument bardzo często używany jest tylko i wyłącznie do zamknięcia dyskusji, pomimo że do dyskusji nikt nie zmusza. Prawa osób LGBT nie konfliktują z innymi prawami, a to właśnie ich brak jest jednym z powodów dla których mówimy o nich więcej. Osoby, które o temacie nie chcą dyskutować, nie tracą nic jeśli go po prostu pominą. Jednocześnie nie mają prawa żądać milczenia na ten temat od innych. Niezależnie czy są to osoby, których dobrobyt jest bezpośrednio zagrożony, czy sojusznicy bez osobistych stawek w temacie.