Sławomir Mentzen

Z Problematyczna.moe
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania


Słynna Piątka Konfederacji

Prezes partii Nowa Nadzieja. Współprzewodniczący rady liderów Konfederacja Wolność i Niepodległość.

Znany przede wszystkim z tego, że wstydzi się swoich poglądów i bardzo trudno jest go nakłonić do ich sprecyzowania. Kiedy już się na ich temat wypowiada, okazuje się dlaczego.

Partyjna odpowiedzialność

Trudno ocenić w jakim stopniu odpowiadamy za akcje organizacji, których częścią jesteśmy. Wiele natomiast zależy od tego jaką pozycję w danej strukturze zajmujemy i jak reagujemy na wydarzenia.

Sławomir Mentzen pod tym względem standardów nie ma.

Podczas wywiadu u Stanowskiego[1], pytany o wypowiedzi Korwina, takie jak:

Jeśli chcemy, by ludzkość się rozwijała, w telewizji powinniśmy oglądać ludzi zdrowych, pięknych, silnych, uczciwych, mądrych – a nie zboczeńców, morderców, słabeuszy, nieudaczników, kiepskich, idiotów – i inwalidów, niestety.[2]

Każdy ma prawo uprawiać dowolne ćwiczenie fizyczne i urządzać dowolne zawody. Można się tylko cieszyć, że inwalidzi też organizują zawody. Ze sportem nie ma to jednak wiele wspólnego - równie dobrze można by organizować zawody w szachy dla debili.[3]

Mentzen nie potrafił ich nawet skrytykować. Chyba, że za krytykę uznać:

Korwin ma trochę inne podejście, ma trochę inny system niż ja, ma trochę inny system wartości. (...) Korwin ma darwinistyczne podejście do życie, które mi się nie podoba, z którym się nie zgadzam. (...) Sądzę, że już nie dojdziemy tutaj z nim do porozumienia <w tej sprawie>[1]

Stankowski, naciskał na kwestię, twierdząc że Mentzen jako wice przewodniczący partii o nazwie KORWIN jest w naturalny sposób z wypowiedziami Korwina łączony. Ten jednak swój brak komentarza starał się uzasadnić

A jak prowadzę program w TVP to muszę zgadzać się z innymi prowadzącymi inne programy w TVP?[1]

a kiedy zostało mu uświadomione, że pomiędzy tymi sytuacjami jest duża różnica, chociażby dlatego że TVP w swoją nazwą nie sugeruje popierania żadnych konkretnych osób ani poglądów (co nie jest nawet blisko najważniejszych różnic pomiędzy tymi przykładami) Mentzen odpowiedział, że przecież w nazwie partii nie ma słowa "Korwin"

partia nazywa się "Koalicja, Ochrony, Obrony... Odnowy rzeczypospolitej wolność i nadzieja".[1]

Zapytany czy to przypadek, że nazwa układa się w nazwisko Korwina odpowiedział:

Świat jest pełen przypadków.[1]

Fakt, że Korwin jest założycielem oraz przewodniczącym partii został przez rozmówców pominięty. Z całej rozmowy trudno jednoznacznie stwierdzić w jakim stopniu Mentzen się z Korwinem nie zgadza, ale w przeciwieństwie do tych powolnych i ostrożnych momentów, kiedy wypadało powiedzieć, że myślą inaczej, gdy jego domniemane podejście do Korwina zostało opisane słowami "on trochę śmierdzi", bardzo szybko sprostował to słowami:

Tego nie powiedziałem.[1]

Homofobia

Po długim wypytywaniu przez Stankowskiego, Menten zaczął chylić rąbka tajemnicy, którą są jego poglądy na temat homoseksualizmu. Zapytany o to co ma do gejów, zaczął od standardowego homofobicznego psiego gwizdka – "bo jest ich mało, a ciągle o nich mówimy"

Homoseksualiści zawsze byli są i będą, jest to pewna nieliczna mniejszość i chciałbym, żeby nie koncentrowała się cała polityka wokół problemów homoseksualistów.[1]

Przeszkadzają mu także ich "szczególne przywileje i prawa"[1], o których trochę kłamie.

Jeżeli powiesz komuś, że jest brzydki albo, że jest niski to zasadniczo nic się złego z tym nie wydarzy, a jeżeli powiesz coś przykrego homoseksualiście, a to już coś innego bo to już jest homofobia za to są specjalne paragrafy w kodeksie karnym.[1]

Wypowiedź ta sugeruje, że każde "przykre słowa" pod adresem osoby homoseksualnej są homofobią – to nie prawda. Dalsza rozmowa implikuje, że mogło tu chodzić o jakieś konkretne zachowania, ale Mentzen z jakiegoś powodu bardzo bronił się przez sprecyzowaniem co jest homofobią, czy podaniu przykładów. Obrażanie gejów homofobią nie jest – przynajmniej jak długo nie ma to związku z ich orientacją.

Z tymi "specjalnymi paragrafami" nasz doradca finansowy też nie do końca uczciwie przedstawia sytuację. Istnieją w naszym państwie prawa dotyczące równości i dyskryminacji[4], ale ochrona jaką zapewniają jest ograniczona i odnosi się przede wszystkim do równości wg. prawa i nie daje ona żadnych benefitów ponad to co państwo powinno zapewniać wszystkim swoim obywatelom. Ponadto, o ile sam tekst wyszczególnia orientację seksualną, ani nie jest ona traktowana inaczej niż jakikolwiek inny powód dla którego obywatel może być dyskryminowany, ani nie tyczy się konkretnie homoseksualistów, a wszelkich orientacji :anya_smug:.

Przypisy