Source:Discord

Z Problematyczna.moe
Wersja z dnia 12:09, 22 kwi 2024 autorstwa Alma (dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Strona poświęcona źródłom z Discorda, do których bezpośrednie linkowanie może być niemożliwe.

Transfobiczne sądy

Źródło: Historia znaleziona przez Almę, na serwerze z ograniczonym dostępem: Transmiasto[1].


Transkrypt:

Osoba A: Hej wszystkim. Sorki, że ostatnio piszę w raczej smutnych tonach, ale po prostu jestem załamana całą tranzycją prawną. Na początku wszystko nawet układało się po mojej myśli: rodzice wspierający (mama bardzo, tata tak różnie), załatwiony prawnik, wszystkie dokumenty i opinie zebrane. Do sądu wraz z prawnikiem złożyliśmy pozew pod koniec listopada i na początku marca dostałam termin rozprawy na 3 czerwca. Później rodzice dostali zawiadomienie o sprawie i odpowiedzieli na nie, że są po mojej stronie i zgadzają się z postulatami, o które walczę. Już byłam niesamowicie szczęśliwa, że 3 czerwca będzie wymarzona zmiana dokumentów. Niestety wczoraj dowiedziałam się, że sędzia postanowił powołać biegłych. Po prostu zaczęłam panikować i ryczę od wczoraj prawie cały czas. Nie dość, że za biegłego muszę zapłacić 1200zł, to strasznie się tego wszystkiego boję, Okazało się, że osoba prowadząca moją sprawę, to neosędzia, który jest bardzo nieprzychylny do naszej społeczności i zostawia ludziom traumy na wiele lat. Ja, prawnik oraz rodzice po prostu jesteśmy w szoku, że coś takiego ma miejsce. Jestem po prostu przerażona przyszłością 😭

Osoba B: Najgorsze jest to, że biegli to też jest czasem bezsensowna loteria i jak od razu wnioskowałam o powołanie biegłych w złożonym pozwie żeby skrócić czas to (pomijając, że i tak wyznaczono mi daty badania na kilka miesiecy rozstrzału, pomiędzy którymi nic sie nie działo) o ile pierwsza podeszła do wszystkiego mega profesjonalnie i dostarczyła sądowi potęzny materiał dowodowy, tak druga najpierw powaliła w ogóle terminy a przy drugim podejściu odbyła ze mną z 10 minut rozmowy przez internet, walnęła opinie na kompletny odpierdol (tyle dobrze, że pozytywną) i też skasowała koło tysiąca.

Pomijając, że sąd nawet nie przesłał mi jej opinii więc musiałam sie szybko salwować dobrymi stosunkami z panią z biura podawczego żeby po prostu zarezerwować akta do wglądu i zobaczyć co tam w ogóle napisała, no cyrk.

Przypisy:

  1. Blog Ka – Blog transpłciowej dziewczyny, Trójmiejskie spotkania dla osób trans